Na kraniec siedmiu mórz Na kraniec siedmiu zórz Przypłynął raz kapitan Z księżycem się przywitał I zapadł w sen i śni Mija młodość jak woda Czoło chmurzy się częściej A tu nagle pogoda Taka dobra pogoda na szczęście Nikt otuchy nie doda Cienie głębią się częściej Aż tu nagle pogoda Taka dobra pogoda Odpowiednia pogoda na szczęście Coraz trudniej po schodach Coraz puściej w kredensie Aż tu nagle pogoda Taka dobra pogoda Odpowiednia pogoda na szczęście Z tysiąca szarych biur Zmęczony wyszedł chór Odstawił w kąt liczydła Wykąpał się w powidłach I zapadł w sen i śni Mija młodość jak woda Czoło chmurzy się częściej A tu nagle pogoda Taka dobra pogoda na szczęście Nikt otuchy nie doda Cienie głębią się częściej Aż tu nagle pogoda Taka dobra pogoda Odpowiednia pogoda na szczęście Coraz trudniej po schodach Coraz puściej w kredensie Aż tu nagle pogoda Taka dobra pogoda Odpowiednia pogoda na szczęście mmmmmmm mmmmmmmm mmmmmm mmmmmm...