Dawno obserwuję, Ja prosty i nieśmiały I marzę wciąż o Tobie I wciąż o Tobie śnię. I czuję jak umiera rzeczywistość niczym jad, Choć w głębi serca wiem, Nie jestem Ciebie wart. Dziś chciałbym Cię posłuchać Pozostawić Tobie ból, Okryć czas ramionami I powiedzieć mi stój. Nie potrzebnie wspominam, Przywołuję te dni, Na dnie serca ukryłem moją winę i łzy. Kochanie... O tak... Kochanie... O tak... Kochanie... O tak... O tak... Ja Kocham Twoje dłonie, Tylko Twoje dłonie podniecają mnie. Ja Kocham Twoje usta, Tylko Twoje usta podniecają mnie. Ja Kocham Twoje oczy, Tylko duże oczy podniecają mnie. Ja Kocham Twoje uda, Tylko takie uda podniecają mnie. Myślałem będę wolny, wolny jak ptak, Spokojnie dojdę tam gdzie chcę, Podbiję cały świat. Lecz życie to jest walka, O coraz lepszy los, Tylko Ty mi pozostałaś, Błagam uwierz w to. Jak długo można czekać, Jak długo można myśleć, Jak długo można słuchać, Jak długo łudzić się. Już nie mam Twoich zdjęć, Już zatarłem Twój ślad, Lecz nie mogę zapomnieć, Powiedz dlaczego Tak? Kochanie... O tak... Kochanie... O tak... Kochanie... O tak... Kochanie... O tak... Ja Kocham Twoje dłonie, Tylko Twoje dłonie podniecają mnie. Ja Kocham Twoje usta, Tylko Twoje usta podniecają mnie. Ja Kocham Twoje oczy, Tylko duże oczy podniecają mnie. Ja Kocham Twoje uda, Tylko takie uda podniecają mnie. Ja Kocham Twoje dłonie, Tylko Twoje dłonie podniecają mnie. Ja Kocham Twoje usta, Tylko Twoje usta podniecają mnie. Ja Kocham Twoje oczy, Tylko duże oczy podniecają mnie. Ja Kocham Twoje uda, Tylko takie uda podniecają mnie. Ja Kocham Twoje oczy, Tylko duże oczy podniecają mnie. Ja Kocham Twoje uda, Tylko takie uda podniecają mnie.