Wspominam dzieciństwo Jak srebrny poranek, I słyszę znów słowa Przez matkę szeptane. Gdym wracał do domu Z rozbitym kolanem. Mężczyzna nigdy nie płacze, Mężczyzna, dzielny jak ty. Choć powód masz do rozpaczy, Już nie pasują ci łzy. Gdy kiedyś ode mnie Odeszła dziewczyna, Najlepsza ze wszystkich, Ta jedna jedyna. Pamiętam, że matka Tak do mnie mówiła. [Mężczyzna nigdy nie płacze] Na nowo odżyły W pamięci te słowa, I łez, które płyną Zatrzymać nie mogę. Gdy matkę swą żegnam W ostatniej jej drodze. Mężczyzna nigdy nie płacze, Mężczyzna, dzielny jak ty. Choć powód masz do rozpaczy, Już nie pasują ci łzy.