Niebo dziś w żałobie zanosi się płaczem. Niegościnny świat w mroku pogrążył się. Skąd wiadomo czy jeszcze będzie inaczej? Czy nastanie znów świt, czy nie? Niepomyślny czas zdaje się nie mieć końca. Już nam przyjdzie żyć w tej ulewie i mgle. Skąd wiadomo czy jeszcze wzejdzie nam słońce? Czy nastanie znów świt, czy nie? Bo tutaj ciągle leje, Bo tutaj ciemność trwa, Bo tutaj wciąż wiatr wieje, Czy długo tak być ma? Mówią: przyjdzie czas, że ta burza ustanie. Wtedy wszystko to w końcu minie jak sen. Co to będzie, gdy tak się jednak nie stanie? Jeśli spłynie znów cień na padół ten? Prześlij nam znak, choć jeden raz. O dobry Boże, wysłuchaj dziś nas. Spraw, by wrócił znów słońca blask...