Twoje włosy miały zapach kwiatów bzu, Lizaliśmy lody garściami, Ja myślałem, że dla Ciebie chciałbym żyć, Ty, że przecież wcale się nie znamy. Ślepy traf zetknął nas, losu żart, Damo pik wyszłaś mi z talii kart. To my z kart, nasza pierwsza noc, Zmysłów szał, ciał gorących splot. Haa... Haa... Haa... Haa... Na śniadanie mała kawa, duże łzy, Zaraz potem w gardle coś ściskało, Ja myślałem, jak bez Ciebie będę żył, Ty, że jeszcze minut pięć zostało. Zadrwił z nas ślepy los zetknął nas, Śmiesznie krótki wyznaczył nam czas. To my z kart, nasza pierwsza noc, Zmysłów szał, ciał gorących splot. Haa... Haa... Haa... Haa... Ślepy traf zetknął nas, losu żart, Damo pik wyszłaś mi z talii kart. To my z kart, nasza pierwsza noc, Zmysłów szał, ciał gorących splot. Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa... Haa...