Serdeczna Matko, Opiekunko ludzi, Niech Cię płacz sierot do litości wzbudzi! Wygnańcy Ewy do Ciebie wołamy, Zlituj się zlituj, niech się nie tułamy. Do kogóż wzdychać mamy, nędzne dziatki? Tylko do Ciebie, ukochanej Matki, U której serce otwarte każdemu, A osobliwie nędzą strapionemu. Zasłużyliśmy, to prawda przez złości, By nas Bóg karał rózgą surowości, Lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, Szczęśliwy, kto się do Matki uciecze. Ty masz za sobą najmilszego Syna, Snadnie Go Twoja przejedna przyczyna. Gdy Mu przypomnisz, jakoś Go karmiła, Łatwo Go skłonisz o Matko przemiła. Ratuj nas, ratuj, Matko ukochana, Zagniewanego gdy zobaczysz Pana Mieczem przebite pokazuj Mu serce, Gdy Syna na krzyż wbijali morderce. Matko kościoła wiarę daj nam żywą Zachowaj wolność i jedność prawdziwą. Spraw niech Ojczyzna stanie się nam niebem Potężna Bogiem i bogata chlebem.