Dogasa dzień we wszystkich Oknach światła bledną już, W dali słyszę miasta ciężki oddech. Gorąca krew pulsuje w skroniach, Będzie długa noc. Obraz twój jak echo wraca do mnie, Byłaś dla mnie najjaśniejszą z gwiazd. Poraził mnie twój blask, Dziś daleko nam do siebie tak. I nie zostało nic, Z naszych marzeń i snów. Tylko pył rozwiewa wiatr, W cztery strony świata. Kto inny budzi się przy tobie Dotyka twoich rąk, Zbiera żal, gdy ja na jawie widzę to. Kto inny mieszka w twoim niebie, Wiem zrobiłem błąd, Tego nie wybaczę nigdy sobie. Wypełniałem tobą moje dni, Ze złudzeń lepiąc nas, Byłaś dla mnie najjaśniejszą z gwiazd. I nie zostało nic, Z naszych marzeń i snów. Tylko pył rozwiewa wiatr, W cztery strony świata. Nie odnajdzie nas Słońca zachód i wschód. Tylko żal, i wspomnień chłód, Który wciąż powraca. I nie zostało nic, Z naszych marzeń i snów. Tylko pył rozwiewa wiatr, W cztery strony świata. Nie odnajdzie nas Słońca zachód i wschód. Tylko żal, i wspomnień chłód, Który wciąż powraca. Żal, tylko żal, Wciąż powraca. Żal, tylko żal. Wciąż powraca, Wciąż powraca, Wciąż powraca. Dogasa dzień i ja dogasam z nim.