A kiedy będziesz szeptać jej do ucha, Te wszystkie kłamstwa, które znam. To nie zapomnij, ona słucha, Bo nie zna ciebie, tak jak znam cię ja... I będzie ufnie chłonąć wszystkie słowa, Naiwnie wierzyć w każdy gest. I nie zrozumie nic, bo ona Jest tylko plastrem na samotny dzień... Słowa, jak węże do ucha, Słowa, jak opium i miód, Ona, tak chętnie ich słucha. Słowa, słowa... poznałam je już... A kiedy będziesz szeptać jej do ucha, Te opowieści, w które sam, Nie chciałbyś wierzyć, nie chciał słuchać, Bo wiesz, powtarzasz je nie pierwszy raz. A ona łowi te tańczące słowa, Układa w wiersze, wierzy w nie, Bo nie domyśla się, że ona Jest tylko plastrem na samotny dzień. Słowa, jak węże do ucha, Słowa, jak opium i miód, Ona, tak chętnie ich słucha. Słowa, słowa... poznałam je już... Słowa, jak węże do ucha, Słowa, jak opium i miód, Ona, tak chętnie ich słucha. Słowa, słowa... poznałam je już... A kiedy będziesz szeptać jej do ucha, Te wszystkie kłamstwa, które znam. To nie zapomnij, ona słucha, Bo nie wie tego co znam dobrze ja... Słowa, jak węże do ucha, Słowa, jak opium i miód, Ona, tak chętnie ich słucha. Słowa, słowa... poznałam je już... Słowa, jak węże do ucha, Słowa, jak opium i miód, Ona, tak chętnie ich słucha. Słowa, słowa... poznałam je już...