Nie utulony w piersi żal, Bo za jedną siną dalą druga dal. Nie spoczniemy, nim dojdziemy, Nim zajdziemy w siódmy las, Więc po drodze, więc po drodze Zaśpiewajmy chociaż raz. Nienasycony w sercu głód, Bo za jednym mocnym chłodem Drugi chłód. Nie spoczniemy nim dojdziemy, Nim zajdziemy w siódmy las, Więc po drodze, więc po drodze Zaśpiewajmy jeszcze raz. Niewytańczony wybrzmi bal, Bo za jedną siną dalą druga dal. Nieuleczony uśnie ból Za pikowym czarnym królem drugi król. Niepocieszony mija czas, Bo za jednym czarnym asem, drugi as. Nie spoczniemy nim dojdziemy, Nim zajdziemy w siódmy las, Więc po drodze, więc po drodze Zaśpiewajmy jeszcze raz. Tyle darów rok nam przyniósł Pszczołom łąki kwiatów pełne. Ludziom dał łany zbóż, Zbożom dał pełen kłos. Przykrył pola płachtą śniegu, Aby zimą odpoczęły. Myślisz ty, myślę ja Co nam rok miniony dał. To był rok, dobry rok Z żalem dziś żegnam go, Miejsce dał nowym dniom Stary rok, dobry rok. Ciągle pada, Asfalt ulic jest dziś śliski Jak brzuch ryby, Mokre niebo się opuszcza coraz niżej, Żeby przejrzeć się W marszczonej deszczem wodzie. A ja, a ja chodzę Desperacko i na przekór wszystkim moknę, Patrzę w niebo, Chwytam w usta deszczu krople, Patrzą na mnie, Rozpłaszczone twarze w oknie, to nic. Ciągle pada, ludzie biegną, Bo się bardzo boją deszczu, Stoją w bramie, Ledwie się w tej bramie mieszczą, Ludzie skaczą, Przez kałuże na swej drodze, a ja A ja chodzę, Nie przejmując się ulewą ani spiesząc, Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą Ze złożonym parasolem idę pieszo. Kto za tobą w szkole ganiał Do piórnika żaby wkładał Kto, no powiedz kto? Kto na ławce wyciął serce I podpisał "głupiej Elce" Kto, no powiedz, kto? Tak bardzo się starałem, A ty teraz nie chcesz mnie. Dla ciebie tak cierpiałem, Powiedz mi, Dlaczego nie chcesz mnie? Hej za rok matura, Za rok cały. Już niedługo coraz bliżej Za pół roku. Już niedługo coraz bliżej Za pół roku. Minęła studniówka Z wielkim hukiem. Czas ucieka i matura Coraz bliżej. Czas ucieka i matura Coraz bliżej. Za miesiąc matura, Dwa tygodnie. Już niedługo coraz bliżej, Dwa tygodnie, Już niedługo coraz bliżej, Dwa tygodnie. Oj za dzień matura, Za godzinę. Już niedługo coraz bliżej Już za chwilę, Już niedługo coraz bliżej Już za chwilę. Ładne oczy masz komu je dasz Takie ładne oczy takie ładne oczy. Wśród wysokich traw, głęboki staw, Jak mnie nie pokochasz To się w nim utopie. W stawie zimna woda, Trochę będzie szkoda, Trochę będzie szkoda, gdy Utopię się w nim. Powiedzże mi jak odgadnąć mam, Czy mnie będziesz chciała, Czy mnie będziesz chciała. Przez zielony staw łabędzie dwa Grzecznie sobie płyną, Czy mnie chcesz dziewczyno. W stawie zimna woda, Trochę będzie szkoda, Trochę będzie szkoda, gdy Utopię się w nim.