Na lotnisku mgła, Za szybami świat. Malowany tuszem na bibule. Nim zabiorą, Cię za szarooki sen, Połknij łzę, słoną łzę, Mgła obejmie, Cię czule.. Jeszcze, tylko daj mi znak, Nim odleci srebrny ptak, Potem długich, Monotonnych sznurek dni. Hm mm… Twoje oczy będę śnić, Twoje oczy mówią żyj, Żyj i czekaj, Choć nas dzieli tysiąc mil. Rejs osiemset pięć, Niedośniony sen, Megafony trąbią do odlotu. Daj, mi wierzyć, że, Już jutro wzejdzie dzień. Jasny tak, strojny tak, Dzień Twojego powrotu. Jeszcze, tylko daj mi znak, Nim odleci srebrny ptak, Potem długich, Monotonnych, sznurek dni. Hm mm… Twoje oczy będę śnić, Twoje oczy mówią żyj, Żyj i czekaj, Choć nas dzieli tysiąc mil. Twoje oczy będę śnić, Twoje oczy mówią żyj, Żyj i czekaj, Choć nas dzieli tysiąc mil.