Nie potrafię i nie chcę wciąż czekać, Wiem, że banał, że wiosna, że bzy. Drżenie głosu i serca słów rzeka, I że wiersz to zły. Wiem, bo czytam, wiem, bo czekam, Sama piszę ten wiersz... O... hoo... O... hoo... O... hoo... O... hoo... O... hoo... Zostań, zostań dziś, Durna miłości gdzie chcesz nocą iść? Widzę jak żebrzesz po nocy, Wciąż się bojąc dnia. Nie pozwolę byś zwiała jak złodziej, Który kradnie mój czas, Kradnie mnie, Nie kłam, że nocą trzeba odchodzić, By móc wracać w dzień. Wciąż jest światło pod powieką, Wciąż jest ogień w mych snach... Zostań, zostań dziś, Durna miłości gdzie chcesz nocą iść? Widzę jak żebrzesz po nocy, Wciąż się bojąc dnia. Z Tobą chcę razem napisać, Zwykły prosty wiersz... O ... hoo... O... hoo... O... hoo... O...