Niech tak zostanie, że jesteś dla niej Snem, co niechciany wciąż się śni. Niedoczekaniem odkąd czekanie, Zaklęła w jednym słowie tym. Gdzieś w sercu na dnie, Gdy gwiazda spadnie. Szeptem, co życzeń znalazł ślad. Łzą, co nie w porę zaczyna boleć, Bo się nie dowie o niej świat. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Ślad Twego cienia Na jej wspomnieniach, To już ostatnie w sercu drzwi. Ostatnie okno, co przez samotność, Głupio mnożyło puste dni. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. U zmierzchu lata pod koniec świata Na który ponoć wciąż nas stać. On przy niej blisko, Miłość i wszystko, To czego Ty nie mogłeś dać. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Niech tak zostanie, Nie jesteś dla niej. Miejsce w jej niebie, Też nie dla Ciebie. Niech tak zostanie... Niech tak zostanie...