Gdy byłem mały, W policzkach miałem, Dołeczki dwa. Te dołki się śmiały, Gdy do mamy mówiłem tak; Och jak Cię kocham, Tak bardzo kocham. Tyś moim szczęściem Mamusiu ma! Och jak Cię kocham, Tak bardzo kocham. Tyś moim szczęściem Mamusiu ma! Poznałem dziewczę, Oczy czarne jak węgle dwa. W nich się zakochałem I to w życiu ten pierwszy raz. I chociaż kocham, Ją do szaleństwa, Tyś moim szczęściem Mamusiu ma! I chociaż kocham, Ją do szaleństwa, Tyś moim szczęściem Mamusiu ma! I chociaż kocham, Ją do szaleństwa, Tyś moim szczęściem Mamusiu ma! I chociaż kocham, Ją do szaleństwa, Tyś moim szczęściem Mamusiu ma!