Kupiłaś mi książkę z drogą w tytule, Fantazja przeczy nudzie. Na niebie naprawdę nic się nie dzieje, Drogami rządzą ludzie. Dzieciństwo minęło Stanowczo zbyt szybko. Oboje jesteśmy zmęczeni, Niestety nie można w żółwim tempie, Przemierzać autostrady. Świst jest zaletą samą w sobie, Która odsłania wady. Pamiętasz jak kiedyś byliśmy pewni, Że zawsze będziemy na Ziemi... Zabrałaś mi książkę z drogą w tytule I już zauważam zmiany W postępowaniu i ciele moim, Jestem zakłopotany... Powiedz mi teraz co mam zrobić Z tęsknotą za siódmą stroną. Na ósmej ludzie mieli się spotkać, Ostatnia była wyśnioną. Pamiętasz jak kiedyś Byliśmy pewni, Że zawsze będziemy istnieli... Zabrałaś mi książkę z drogą w tytule I już zauważam zmiany W postępowaniu i ciele moim, Jestem zakłopotany... Zabrałaś mi książkę z drogą w tytule I już zauważam zmiany W postępowaniu i ciele moim, Jestem zakłopotany... Zabrałaś mi książkę z drogą w tytule I już zauważam zmiany W postępowaniu i ciele moim, Jestem zakłopotany...