Nic nie robić, nie mieć zmartwień, Chłodne piwko sobie w cieniu pić. Leżeć w trawie, liczyć chmury Gołym i wesołym być. Nic nie robić, mieć nałogi, Bumelować gdzie się da. Leniuchować, świat całować Dobry Panie pozwól nam. Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Byle nie do Warszawy! Nic nie robić, Nie mieć zmartwień Chłodne piwko sobie w cieniu pić. Leżeć w trawie, liczyć chmury Gołym i wesołym być. A prywatnie być blondynem, Mieć na głowie włosów las I na łóżku z baldachimem Robić coś niejeden raz. Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Byle nie do Warszawy! Być ponad to, co nas boli, Co ośmiesza tylko nas. Wypić z wrogiem "beczkę soli" Dobry Panie, pozwól naam. Nie oglądać "Wiadomości", Paru gościom krzyknąć: "Pass!" Złotej rybce ogryźć ości Za to, co przyniosła nam. Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Jedzie pociąg z daleka, Na nikogo nie czeka. Konduktorze łaskawy, Byle nie do Warszawy! Byle nie do Warszawy! Byle nie do Warszawy! Byle nie do Warszawy!