Poznałem Ciebie, Nad morzem w śród fal. Ty byłaś sama, I ja byłem sam, To był nasz, Wielki dzień, kochana. Wiedziałem zaraz, Że szczęście to Ty I tego szczęścia, Nie wydrze mi nikt, Jeszcze dziś, Czuję smak, szampana. Jak smutny księżyc, Jak niebo bez gwiazd? Bez Ciebie zginę, więc Śpiewam Ci tak: Zakochajmy się, Zakochajmy się, Miłość dobrze robi, Każdy o tym wie. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Razem nam na pewno, Już nie będzie źle. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Oddaj swoje ciało, Chyba to nie grzech. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Pójdź w moje objęcia, Tylko nie mów nie. Zakochajmy się, Zakochajmy się. Wieczorem tańce, Spacery za dnia, Odtąd, co dziennie Gasiły już w nas, Wielkie jak cały świat, Pragnienie. I fajnie było, Gdy zawsze, co świt, Zbudzony nagle, A obok nie Ty, Jeszcze dziś, Słyszę Twe westchnienie. Jak smutny księżyc, Jak niebo bez gwiazd? Bez Ciebie zginę, więc Śpiewam Ci tak: Zakochajmy się, Zakochajmy się, Miłość dobrze robi, Każdy o tym wie. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Razem nam na pewno, Już nie będzie źle. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Oddaj swoje ciało, Chyba to nie grzech. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Pójdź w moje objęcia, Tylko nie mów nie. Zakochajmy się, Zakochajmy się. Jak smutny księżyc, Jak niebo bez gwiazd? Bez Ciebie zginę, więc Śpiewam Ci tak: Zakochajmy się, Zakochajmy się, Miłość dobrze robi, Każdy o tym wie. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Razem nam na pewno, Już nie będzie źle. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Oddaj swoje ciało, Chyba to nie grzech. Zakochajmy się, Zakochajmy się, Pójdź w moje objęcia, Tylko nie mów nie. Zakochajmy się, Zakochajmy się. Zakochajmy się.