Szesnaście lat i siedem dni I znowu kwiecień świeżą przyniósł zieleń. Szesnaście lat i siedem dni, Niby nie wiele, jednak bardzo wiele. Nie śmiejcie się, nie bądźcie źli, Że w moich myślach, Taki straszny zamęt. Szesnaście lat i siedem dni I od tygodnia serce zakochane. Zwykły tydzień tyle dni, Co kolorów tęczy. Pomaluję świat, Świat szesnastu mych lat. Wiem, wiem, dlaczego radosne, Szczęśliwe są dni, Kocham Cię, Drogi ktoś szepnął mi. Wiem, wiem, dlaczego radosny, Szczęśliwe jest świat, Świat szesnastu mych lat. Szesnaście lat i siedem dni I znowu kwiecień świeżą przyniósł zieleń. Szesnaście lat i siedem dni, Niby nie wiele, jednak bardzo wiele. Nie śmiejcie się, nie bądźcie źli, Że w moich myślach, Taki straszny zamęt. Szesnaście lat i siedem dni I od tygodnia serce zakochane. Szesnaście lat i siedem dni I znowu kwiecień świeżą przyniósł zieleń. Szesnaście lat i siedem dni, Niby nie wiele, jednak bardzo wiele. Nie śmiejcie się nie bądźcie źli, Że w moich myślach, Taki straszny zamęt. Szesnaście lat i siedem dni I od tygodnia serce zakochane. Teraz piosenka milknie, Teraz już serce ma głos.