Kto odejdzie raz, Może jeszcze wrócić Zdążysz ukryć twarz, Zdążysz się odwrócić. Zostanie smutek i tylko smutek, Ostry jak nagły serca głód, Wiatr, co zwala z nóg, Smutek i Ty. Kto powrócił raz, Może znowu odejść. Czujesz w ustach piach, Czujesz ciężar powiek. Zostanie smutek i tylko smutek, Ciemny jak cienie czarnych chmur, Noc, co zeszła z gór, Smutek i Ty. Bo kto już kochał raz, Tylko raz z całych sił, Ten nie ma żadnych szans, Choćby sto wiosen żył. Bo kto już kochał raz Aż do utraty tchu, Ten będzie w oczach gasł I cierpiał chłód, Przez wiele zim, wiele zim. Kto utraci raz, Będzie zawsze czekać Zatrzymujesz czas I zaglądasz w przepaść. Zostaje smutek i tylko smutek, Ostry jak nagły serca głód, Wiatr, co zwala z nóg, Smutek i Ty. Bo kto już kochał raz, Tylko raz z całych sił. Ten nie ma żadnych szans, Choćby sto wiosen żył. Bo kto już kochał raz, Aż do utraty tchu, Ten będzie w oczach gasł I cierpiał chłód, Przez wiele zim, wiele zim.