Znowu jadę pociągiem Przez noc wigilijną, A gwiazdy za oknem Mleczną drogą płyną. A w przedziale pusto, Gdzieś konduktor zasną, Tylko małe lustro Przygląda się gwiazdom. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka. To mój pociąg jedzie Do stacji Betlejem, Zdążyć przed północą Nim świat śnieg zawieje. I przez pola pójdę, I przed oknem stanę, Gdzie zapala świeczki, Ręka mojej mamy. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka. Ja taki samotny, Szukam swego światła, W tamtym małym oknie, W którym czeka matka.