My też pastuszkowie, Nie tylko królowie, Na wozie, na wozie. Jedziemy z kapelą, Niech nas rozweselą Na mrozie, na mrozie. Graj, mówi Jezus Bartku swoje; Stój Dziecię, tylko bas wystroję I smyczek i smyczek. I smyczek i smyczek. Bartosz się zatroska, Że nie ma ni głoska Na smyku, na smyku; A nie myśląc wiele, Szast ogon kobyle, Do szyku, do szyku. Jak zarżnie w swoje szałamaje, Aż Jezus paluszkami łaje: Powoli, powoli. Jak zarżnie w swoje szałamaje, Aż Jezus paluszkami łaje: Powoli, powoli.