Jakaż to gwiazda, Błyszczy na wschodzie, Gwiazda nowego imienia? Mędrcy wołają: "Ciesz się narodzie, To gwiazda Twego zbawienia." Biegną Królowie, Za jej promieniem, A za Królami tłum ludu; Bo im ta gwiazda, Świeci zbawieniem, Bo im zwiastuje cud, cudu. Ten, co nam później, Miał być przykładem W miłości i poświęceniu, Dziś w niezgłębionych wyroków śladem, Zrodzon w nędzy, poniżeniu. W garstce barłogu skrył świętą głowę, Palmę światłości męczeństwa, Co światu życie miała dać nowe, Nad błędem odnieść zwycięstwa. Panie, ta gwiazda, Co Mędrców wiodła Do Chrystusowej kołyski, Niech nas do Twego prowadzi źródła, Światowe przyćmi połyski. Do ostatniego życia promyku, Boskiego światła udziela. Byśmy też zaszli po jej promyku, Do świętych stóp Zbawiciela.