Kocham Jurka, kocham Jurka, Woła każda rzecz. Śpiewa lampa, krzyczy biurko, Szafa skrzypi też. Kocham Jurka, dzwoni tramwaj, Deszcz lirycznie łka. Tam przechodnie i latarnie, Przytupują w takt. Czy to jest wybór dobry? Czy Jurek tego wart? Czy kocham go ogromnie? Czy kocham go aż tak? Kocham Jurka, kocham Jurka W całym mieście brzmi, Najweselszą tę symfonię, Świat wygrywa mi. Udaję przed nim, że Po prostu z niego kpię. Nie chciałabym przewrócić W głowie mu. By chłopca zmylić całkiem, Tańczyłam wciąż z Michałkiem I nagle patrzę, mego Jurka, Nie ma już. Uciekł Jurek, uciekł Jurek, Woła każda rzecz. Płacze lampa, krzyczy biurko, Szafa skrzypi też. Uciekł Jurek, dzwoni tramwaj, Deszcz lirycznie łka. A przechodnie i latarnie, Przytupują w takt. Czy pobiegł do kwiaciarni? Po róże dla mnie trzy. Czy uciekł jak najdalej? Miał dosyć moich chwil. Kocham Jurka, kocham Jurka, Czy on o tym wie? Jak go spotkam powiem prawdę, Że niemądry jest. Kocham Jurka, kocham Jurka, Czy on o tym wie? Jak go spotkam powiem prawdę, Że niemądry jest.