Mówią o mnie słodka, Kokietka i pieszczotka. Mam w życiu wielkie wzięcie, Każdy do mnie lgnie. Lecz mam jedną wadę, Że kiedy spać się kładę, Okropny jakiś strach nawiedza mnie. Ja się boję sama spać, Nie wiem, dlaczego. Ja się boję sama spać, No cóż w tym złego. Choć mam pokoik i łóżeczko własne, W nim poduszek moc, Gdy jestem sama, To nie zasnę przez calutką noc. Ja się boję sama spać, Bo strasznie ciemno. Ja się boję sama spać, Któż zaśnie ze mną. A może pan, Aniołem będzie stróżem, W nocy u mych drzwi. Ja się boję sama spać, No pomóż mi. Brom, co wieczór biorę, I cztery wódki spore. Przed spaniem piję, Może sen nadejdzie już. Czytam Kraszewskiego, I kilka mów Grabskiego, Próbuję spać, nie mogę ani róż. Czy przez sen pan chrapie? Mam miejsce na kanapie, Chcę małą próbę, Z tobą zrobić kilkakroć. Czy przez sen pan gada? No niech pan odpowiada, Jeżeli śpisz spokojnie, do mnie, choć. Ja się boję sama spać, Nie wiem, dlaczego. Ja się boję sama spać, No cóż w tym złego. Choć mam pokoik i łóżeczko własne, W nim poduszek moc, Gdy jestem sama, To nie zasnę przez calutką noc. Ja się boję sama spać, Bo strasznie ciemno. Ja się boję sama spać, Któż zaśnie ze mną. A może pan, Aniołem będzie stróżem, W nocy u mych drzwi. Ja się boję sama spać, No pomóż mi.