Poznoł żech kiedyś fajną frela, Od razu w oko wpadła mi. Jo do niej łaził co niedziela, A czasem spędzoł kilka dni. Kupiołech w końcu bukiet kwiatów, Biegna oświadczyć frelce się, Ino jeden problem mom, Czy ona zechce ze mną być, czy nie. Irena, Irena, Irena, Jak piękne jest imię Twe. Irena, Irena, Irena, Ty ostow przy mnie serce swe. Irena, Irena, Irena, Twe oczy, jak gwiazdy cudnie lśnią. Irena, Irena, Irena, Przez reszta życia chca być z nią. Spełniły się w końcu moje marzenia I żoneczka fajną mom, Jej uśmiech mi kożdy dzień rozpromienia I nigdy już nie beda som. Bywają dni, kiery jestech zmęczony I wszystko wokół wkurzo mnie, Wtedy dostana całusa od żony, Zaroz od nowa żyć się chce. Irena, Irena, Irena, Jak piękne jest imię Twe. Irena, Irena, Irena, Ty ostow przy mnie serce swe. Irena, Irena, Irena, Twe oczy, jak gwiazdy cudnie lśnią. Irena, Irena, Irena, Przez reszta życia chca być z nią. Irena, Irena, Irena, Jak piękne jest imię Twe. Irena, Irena, Irena, Ty ostow przy mnie serce swe. Irena, Irena, Irena, Twe oczy, jak gwiazdy cudnie lśnią. Irena, Irena, Irena, Przez reszta życia chca być z nią.