Zapomniałam Twoje oczy, Zapomniałam Twoje usta, Nasza ścieżka pod sosnami stoi pusta. Taka byłam diamentowa, Taka byłam bursztynowa, Dziś już nie wiem, Żebyś kiedyś, mnie całował. Może znałam Twoje oczy, Może znałam Twoje usta, Nasza ścieżka pod sosnami, stoi pusta. Zapomniałam Twoje ręce, Pogubiłam Twoje słowa, Nie pamiętam, żebyś kiedyś mnie całował. Potem okruch, przypomnienia Odnajduję w jakiś wierszach, Wtedy, zobacz, Jestem z wszystkich najsmutniejsza. Jeśli znałam Twoje ręce, Wsłuchiwałam w twoje słowa, Pewnie byłam najładniejsza, kolorowa. No widzisz, no widzisz, co stało się z nami? Snujemy się teraz innymi drogami. Sam widzisz, sam widzisz, Zmartwienie się wkradło, Pod nogi nam prosto, upadło. Zapomniałam Twoje oczy, Zapomniałam Twoje usta, Pokazały swoje twarze krzywe lustra. Już nie byłam brylantowa, I nie byłam Twoja pierwsza, Chociaż jestem z wszystkich dziewcząt, Najwierniejsza... Zapomniałam Twoje ręce, Pogubiłam Twoje słowa, Znikła ścieżka najładniejsza, kolorowa.