Plaża była pusta, Z nieba lał się żar; Miałaś słone usta, Kiedy pierwszy raz budząc się Przy tobie pomyślałem, że Skoczysz za mną w ogień, Ja za tobą też. To za nami, za nami już jest, Co przed nami, przed nami, kto wie? Łączy nas milczenie, W sercu rośnie głód, Co się z nami dzieje, Czy to koniec już? Drogą po horyzont, Po lodowce gór, Próbujemy gonić znikający punkt. To za nami, za nami już jest, Co przed nami, przed nami, kto wie? I chociaż bardzo się starałem, Ocalić ogień, który gasł. Dopiero wczoraj zrozumiałem, Czego już nie mogę tobie dać... Coś za nami, za nami już jest. Co przed nami, przed nami, kto wie? Coś za nami, za nami już jest. Co przed nami, przed nami, kto wie?