Wędrówką jedną, Życie jest człowieka, Idzie wciąż, dalej wciąż, Dokąd? Skąd? Dokąd! Skąd? Dokąd! Skąd? Jak zjawa senna, Życie jest człowieka, Zjawia się, dotknąć chcesz, Lecz ucieka! Lecz ucieka! Lecz ucieka! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, będę szedł, Będę biegł, nie dam się. Wędrówką jedną, Życie jest człowieka; Idzie tam, idzie tu, Brak mu tchu! Brak mu tchu! Brak mu tchu! Jak chmura zwiewna, Życie jest człowieka! Płynie wzwyż, płynie w niż! Śmierć go czeka. Śmierć go czeka. Śmierć go czeka. To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, jednak iść! Przecież iść! Będę iść! To nic! To nic! To nic! Dopóki sił, będę szedł! Będę biegł! Nie dam się! Aaa... Aaaaaa... Aaa... Aaaaa...