Zielone wzgórza nad Soliną I zapomnianych ścieżek ślad. Flotylle chmur z nad lasów płyną, Wędrowne ptaki goni wiatr. A dalej widzisz już horyzont Do nas z odległych wraca stron. I to już wieczór nad Soliną, I cisza którą zna mój dom. Nad rzeką noc, W uliczce znów Liczy ogniki gwiazd Uśmiechnij się, na pewno tu Wrócisz nie jeden raz. Zielone wzgórza nad Soliną Okrywa szarym płaszczem mrok Nie żegnaj się choć lato minie Spotkamy się tu za rok. Zielone wzgórza nad Soliną Okrywa szarym płaszczem mrok Nie żegnaj się choć lato minie Spotkamy się tu za rok. Nie żegnaj się choć lato minie Spotkamy się tu za rok.