Majteczki w kropeczki, Rzucone na brzegu rzeczki. Biustonosz ze szlaczkiem, Schowany w trawie pod krzaczkiem. Ja z Tobą, Ty ze mną, a słońce pieści nas... Ach jak miło być nudystą, Zrzucić wreszcie z siebie wszystko, Poczuć wiatru świeży dech. Dzisiaj spale żółte kalendarze, Potem całkiem się obnażę, Więc na plażę za mną chodź. Nie wydam złotówki, Na jakieś tam kąpielówki. Niech widzą sąsiedzi, Kto na jakich skarbach tu siedzi. Ja z Tobą, Ty ze mną, a słońce pieści nas... Ach jak miło być nudystą, Zrzucić wreszcie z siebie wszystko, Poczuć wiatru świeży dech. Dzisiaj spale żółte kalendarze, Potem całkiem się obnażę, Więc na plażę za mną chodź. Ach jak miło być nudystą, Zrzucić wreszcie z siebie wszystko, Poczuć wiatru świeży dech. Dzisiaj spale żółte kalendarze, Potem całkiem się obnażę, Więc na plażę za mną chodź.