Nie słyszę głosu, nie dotykam, Nie dotyczę was. Czas zastygł w szklance Z niedopitą herbatą. Patrzę na świat zza szyb, Widzę coraz mniej. Wielkie problemy, Są teraz, takie małe. Nie słyszę głosu, nie dotykam, Nie dotyczę was I pogubiłem wszystkie słowa, klucze. Powycierały się, zbyt często używane, Już nie otworzę nimi żadnych serc I żadnych bram. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja...! Nie słyszę głosu, nie dotykam, Nie dotyczę was. Twarz chowam w dłoniach nie, Nie będę płakał. Czy widzieliście kiedyś kamień, Gdzieś na samym dnie, Głębokiej rzeki. Dawno nie byłem tak. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja...! Nie słyszę głosu, nie dotykam, Nie dotyczę was. Twarz chowam w dłoniach nie, Nie będę płakał. Czy widzieliście kiedyś kamień, Gdzieś na samym dnie, Głębokiej rzeki. Dawno nie byłem tak. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja śnię. Ja nie śpię, ja nie śpię, ja...!