Oo... ee... Kiedyś, przez drogę, Przebiegł mi dziki, płowy kot, Wtedy to właśnie zrozumiałem, że Że wielką szansę mam, Na swą własną drogę, Na to, by, sobą być. Żona wręcz przeraziła się, Gdy powiedziałem jej, że Że nigdy już nie pójdę z nią, Nie, pójdę nigdzie z nią. Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się no no no ooo.... Ale ja już byłem tam, Gdzie tylko dziki kot. Właśnie ten, co drogę zabiegł mi, Mą, mą, mą, szansą był, Był, był był właśnie ten, Właśnie ten aa... auć! Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się no no oo.... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je... Człowieku, co się z tobą dzieje... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się, o je... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je... Człowieku, co się z tobą dzieje, Zastanów się o je.