Chciało się Zosi jagódek Kupić ich, za co nie miała, Jaś miał ich pełen ogródek, Ale go prosić nie śmiała. Jaś miał ich pełen ogródek, Ale go prosić nie śmiała. Wnet sobie sposób znalazła Ciszkiem się z domu wykradła. Zręcznie przez płotek przelazła, Wiśnie Jasiowi objadła. Zręcznie przez płotek przelazła, Wiśnie Jasiowi objadła. A tu się Jasio domyślił, Co to za ptaszek tak śmiały? Nowe sidełka wymyślił I dobrze mu się udały. Nowe sidełka wymyślił I dobrze mu się udały. Potem, co słuszność kazała Karał złodzieja przy szkodzie. Z początku Zosia płakała, Śmiała się potem przy zgodzie. Z początku Zosia płakała, Śmiała się potem przy zgodzie.