Gdy był mały, To znalazłem go w ogródku I wyglądał jak Czterdzieści osiem smutków. Taki mały, taki chudy, Nie miał pana, ani budy, Więc go wziąłem, Przygarnąłem, no i jest. Razem ze mną kundel bury, Penetruje wszystkie dziury, Kundel bury, kundel bury, Kundel bury fajny pies. Gdy jest obiad to o Kundlu najpierw myślę, Gdy jest brudny, To go latem kąpię w Wiśle. Ma numerek, ma obrożę I wygląda nie najgorzej, Chociaż czasem ktoś zapyta: Co to jest? Razem ze mną kundel bury, Penetruje wszystkie dziury, Kundel bury, kundel bury, Kundel bury fajny pies. Ludzie mają różne Pudle i jamniki, Ale ja bym nie zamienił Się tam z nikim. Tylko mam troszeczkę żalu, Że nie dadzą mu medalu, Bo mój kundel to Na medal przecież jest. Razem ze mną kundel bury, Penetruje wszystkie dziury, Kundel bury, kundel bury, Kundel bury fajny pies. Kundel bury, kundel bury, Kundel bury fajny pies.