Piękne panie posłuchajcie Raz, dwa, trzy I gazety przeczytajcie, Raz, dwa, trzy. Świetne piszą tam nowiny Będzie pobór na dziewczyny, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Z najpiękniejszych warszawianek Raz, dwa, trzy. Utworzymy pułk ułanek, Raz, dwa, trzy, A która nie będzie chciała Broń będzie nosić musiała, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Wszystkie panie, grube, tłuste Raz, dwa, trzy. Powsadzamy w twierdze puste, Raz, dwa, trzy. Szwaczki będą zaś w rezerwie, Zacerują, co się zerwie, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. A warszawskie pensjonarki Raz, dwa, trzy. Rannych będą pielęgniarki, Raz, dwa, trzy. Wdowy będą w kawalerii, Młode żony w artylerii, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Która ładnie nóżką fika, Raz, dwa, trzy. Do służy się półkownika, Raz, dwa, trzy, A która ładny biust miała Do służy się jenerała, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Hej panienki dalej żwawo, Raz, dwa, trzy. Wojna się zaczęła krwawo, Raz, dwa, trzy. To ułani maszerują Piękne panienki werbują, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Ksiądz Kapucyn, gdy to słyszał, Raz, dwa, trzy. Tak pospieszał, aż się zdyszał, Raz, dwa, trzy. Mocno boleje, żałuje, Że się z panien pułk formuje, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy. Gdy Bernardyn się dowiedział, Raz, dwa, trzy. Już w klasztorze nie wysiedział, Raz, dwa, trzy I wystąpił z takim planem, W pułku zostać kapelanem, Raz dwa, raz dwa, raz, dwa, trzy.