Jesteśmy z tamtej strony Wisły Z naprzeciwka. Mamy swój fason i Swój własny szyk. Gdy nam na wódkę brak, Lubimy popić piwka. Wtem nie dorówna nam Warszawski żaden łyk. Rzuć bracie plage I choć na Pragie, Weź grube lagie, melonik tyż. Zobaczysz plagie Dziewczynki nagie, Każda na wagie ma to, co wisz. Byle łamagie i babe jagie, U nas się bierze Pod żeberko i za kark. Więc podnieś flagie, Weź na odwagie i choć Na Pragie, pod Luna Park. Nas tam nie bawi Żaden bajc I żadne radio, Tylko harmonia, to instrument nasz. A kiedy bracie tańczysz Z naszą Leokadią, To wtedy w łapie najmniej Ze sto kilo masz. Rzuć bracie plage I choć na Pragie, Weź grubą lagie, melonik tyż. Zobaczysz plagie Dziewczynki nagie, Każda na wagie ma to, co wisz. Byle łamagie i babe jagie, U nas się bierze Pod żeberko i za kark. Więc podnieś flagie, Weź na odwagie i choć Na Pragie, pod Luna Park. Byle łamagie i babe jagie, U nas się bierze Pod żeberko i za kark. Więc podnieś flagie, Weź na odwagie i choć Na Pragie, pod Luna Park.