Gdzie wąskie są rogatki, Gdzie hałas i wrzawa. Tam mieszka Helka klawa, Wybrany świata cud. Szemrane kawalery, gibane frajery I towarzystwo z Wolskich stron, Wciąż śpiewa Helce w taki ton. Oj Helka, oj Helka Tyś mocna jest jak belka, Masz kieckę po kolanka I czystaś jest jak szklanka. Rany Helka, rany Helka Tyś dziewczyna całkiem fest. Szemrana, gibana I masz frajerski gest. Rzeźniki i piekarze, Stolarze, murarze, Ślusarze i wędkarze. Kochają bardzo ją. Kupują jej karmelki, Sznaps, piwo, serdelki I krzyczą głośno Helka pij. Przegryzaj kichą no i żyj. Oj Helka, oj Helka Tyś mocna jest jak belka, Masz kieckę po kolanka, I czystaś jest jak szklanka. Rany Helka, rany Helka Tyś dziewczyna całkiem fest. Szemrana, gibana I masz frajerski gest. Na Wolskiej pod kogutem Raz była zabawa. Tańczyła Helka klawa I Ferdek Klapsztos też. Był Antek majcher cwany I Felek cacany. Harmonia rżnęła z całych sił I każdy bezustannie wył. Oj Helka, oj Helka Tyś mocna jest jak belka, Masz kieckę po kolanka, I czystaś jest jak szklanka. Rany Helka, rany Helka Tyś dziewczyna całkiem fest. Szemrana, gibana I masz frajerski gest. I nagle Antek majcher Wtem wielkiem zaduchu, Bęc Felka raz po uchu I draka robi się. Nikogo nikt nie słucha I leje się jucha. W komisariacie jeszcze raz, Tak zaśpiewała granda wraz. Oj Helka, oj Helka Tyś mocna jest jak belka, Masz kieckę po kolanka, I czystaś jest jak szklanka. Rany Helka, rany Helka Tyś dziewczyna całkiem fest. Szemrana, gibana I masz frajerski gest.