Zaczarowana była Johna gitara, A może on jej pół serca swego dał? I chociaż taka obdrapana i stara, We wszystkich portach Dźwięk, każdy jej znał I chociaż taka obdrapana i stara, We wszystkich portach Dźwięk, każdy jej znał. Razem z Johnem po morzach pływała, Bo ją jedną na świecie miał John, Więc, gdy był smutny, cichutko płakała, A gdy był wesół, głos miała jak dzwon. Więc, gdy był smutny, cichutko płakała, A gdy był wesół, głos miała jak dzwon. Wszystkie morza jej pieśni słuchały, Wszyscy cichli, gdy John na niej grał, A za melodią wspomnienia leciały I serca drżały, choć twardsze od skał. A za melodią wspomnienia leciały I serca drżały, choć twardsze od skał. A kiedy John się zakochał w dziewczynie, To otworzył się dla Johna świat, Wnet zapomniał o knajpie i winie I o gitarze swej wiernej od lat. Wnet zapomniał o knajpie i winie I o gitarze swej wiernej od lat. Lecz ta miłość nie była szczęśliwa, Bo dziewczynę poderwał mu gość. John się pieklił i diabła przyzywał, A w winie topił swój smutek i złość. John się pieklił i diabła przyzywał, A w winie topił swój smutek i złość. Marynarze w tawernie śpiewali, A fala niosła piosenkę hen w dal. Portowe mewki pieściły sztony grali, Lecz John był smutny i w sercu miał żal. Portowe mewki pieściły sztony grali, Lecz John był smutny i w sercu miał żal. Zaczarowana była Johna gitara, A może on jej pół serca swego dał? I chociaż taka obdrapana i stara, We wszystkich portach dźwięk, każdy jej znał I chociaż taka obdrapana i stara, We wszystkich portach dźwięk, każdy jej znał.