Wraca do domu Speedy Gonzales, Pod nim pstrokaty koń, Z napadu wraca Speedy, I ukradł łupów moc. Wraca do domu do dziewczyny, Za nim mil już sto, Lecz jeszcze gardło by przepłukał, Czymś, co ma właściwą moc. Speedy Gonzales szybko mknie przez mrok, Speedy Gonzales chce damę ujrzeć swą, Speedy Gonzales wszyscy znają go, Speedy Gonzales tu jest jego dom. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Kraino mych marzeń i snów, Już do Ciebie jadę z daleka, Spieszę się by Cię ujrzeć znów. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Ukochana kraino ma, Tam kompani czekają z tekilą, Tam dziewczyna czeka ma. Wreszcie zobaczył utęskniony, Z szarej cegły mały dom, Przed nim niebieskooka, Już machała chustą swą. Kiedy już się znalazł w mieście, To do baru wybrał się, Rzucił kilka srebrnych monet, Wychylając szklanki dwie. Speedy Gonzales szybko mknie przez mrok, Speedy Gonzales chce damę ujrzeć swą, Speedy Gonzales wszyscy znają go, Speedy Gonzales tu jest jego dom. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Kraino mych marzeń i snów, Już do Ciebie jadę z daleka, Spieszę się by Cię ujrzeć znów. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Ukochana kraino ma, Tam kompani czekają z tekilą, Tam dziewczyna czeka ma. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Kraino mych marzeń i snów, Już do Ciebie jadę z daleka, Spieszę się by Cię ujrzeć znów. Meksyku, Meksyku, Meksyku, Ukochana kraino ma, Tam kompani czekają z tekilą, Tam dziewczyna czeka ma.