Rozwiane włosy pachnące rosą, Dokoła świat wiruje, Gdy cię przytuli, gdy cię uściska, Kiedy cię ucałuje. Gdy pośle uśmiech, gdy okiem błyśnie, Budzi się wkoło wiosna. Z nią każdy moment, z nią każda chwila Staje się tak radosna. Ayayayay Morena, Powiedz nam kogo kochasz? Po co to skrywasz, po nocach nie śpisz I tylko tęsknie szlochasz. Ayayayay Morena, Świat tego nie wybaczy. Niejeden chłopak, gdy go odtrącisz Umrze dziś w swej rozpaczy. Morena! Morena! Dlaczego się ciągle złościsz? Tak piękne masz oczy, gorące usta, A nie chcesz ich miłości. Morena! Morena! Więc przyjdź do mnie dzisiaj nocą, A miłość rozpalę w twym młodym sercu Z jej najpiękniejszą mocą. Morena! Gdy nad zatoką szaleją fale Wiatr gnie do ziemi drzewa, To twoje imię słychać dokoła, O tobie wicher śpiewa. Gdy idziesz brzegiem usypiasz fale, A milion gwiazd na niebie, Spogląda z góry na twoją postać, Uśmiecha się do ciebie. Ayayayay Morena, Powiedz nam kogo kochasz? Po co to skrywasz, po nocach nie śpisz I tylko tęsknie szlochasz. Ayayayay Morena, Świat tego nie wybaczy. Niejeden chłopak, gdy go odtrącisz Umrze dziś w swej rozpaczy. Morena! Morena! Dlaczego się ciągle złościsz? Tak piękne masz oczy, gorące usta, A nie chcesz ich miłości. Morena! Morena! Więc przyjdź do mnie dzisiaj nocą, A miłość rozpalę w twym młodym sercu Z jej najpiękniejszą mocą. Morena!