Coś gruchnęło, coś huknęło? Mamie wpadło do talerza kilo tynku. Coś buchnęło i walnęło, Czarna postać pojawiła się w kominku. To nasz wujcio wariatuńcio, Starsi, gdy go widzą, to stukają w czoło, Ale dzieciom z naszym wujciem, Wierzcie mi, że jest wesoło. Czy widzicie ten samochód? Pan milicjant aż Z wrażenia połknął gwizdek. Baba Jaga go prowadzi, Jest szczerbata, nos jak haczyk ma i bliznę. To nasz wujcio wariatuńcio, Lubi przebrać się, żartować i wygłupiać. Wszystkie dzieci go kochają, Przy nim zawsze coś wybucha. To nasz wujcio wariatuńcio, Szkoda, że tak mało Wujciów jest na świecie, Może ktoś z was będzie wujciem, Jeśli się na starość nie zestarzejecie. Jeśli się na starość nie zestarzejecie. Coś gruchnęło, coś huknęło? Mamie wpadło do talerza kilo tynku. Coś buchnęło i walnęło, Czarna postać pojawiła się w kominku. To nasz wujcio wariatuńcio, Starsi, gdy go widzą, to stukają w czoło, Ale dzieciom z naszym wujciem, Wierzcie mi, że jest wesoło. Czy widzicie ten samochód? Pan milicjant aż Z wrażenia połknął gwizdek. Baba Jaga go prowadzi, Jest szczerbata, nos jak haczyk ma i bliznę. To nasz wujcio wariatuńcio, Lubi przebrać się, żartować i wygłupiać. Wszystkie dzieci go kochają, Przy nim zawsze coś wybucha. To nasz wujcio wariatuńcio, Szkoda, że tak mało Wujciów jest na świecie, Może ktoś z was będzie wujciem, Jeśli się na starość nie zestarzejecie. Jeśli się na starość nie zestarzejecie.