Chodził kiedyś kataryniarz, Nosił na plecach słowików chór I papugę ze złotym dziobem I pierścionków sznur. Nad Warszawską, szarą Wisłą, Za jeden grosik, za dwa lub trzy, Modry Dunaj w takt walca płynął I papuga nuciła mi. Złoty pierścionek, Złoty pierścionek na szczęście. Z niebieskim oczkiem, Błękitnym niebem na szczęście. Złoty pierścionek Kataryniarza jedyny, Na moje szczęście, Na szczęście każdej dziewczyny. Dzisiaj tamten kataryniarz, Nosi na plecach już skrzynię lat I we włosach pierścionki srebrne, Które zwija wiatr. Odleciała już papuga I mój pierścionek już dawno znikł, Więc powiedzcie, gdzie mam go szukać, Kto go jeszcze odnajdzie mi. Złoty pierścionek, Złoty pierścionek na szczęście. Z niebieskim oczkiem, Błękitnym niebem na szczęście. Złoty pierścionek, Taki miedziany, dziecinny, Za ten pierścionek Oddałabym dziś, sto innych. Złoty pierścionek, Złoty pierścionek na szczęście. Z niebieskim oczkiem, Błękitnym niebem na szczęście. Złoty pierścionek, Taki miedziany, dziecinny, Za ten pierścionek Oddałabym dziś, sto innych. Za ten pierścionek Oddałabym dziś, sto innych.