Nie kupiłem jeszcze cegieł, By postawić własny mur. Nie mam jeszcze na łopatę, Aby zacząć kopać dół. A życie mija, jak co rok. A życie mija, czuję to. W szkole nauczyciel mówił mi: Sam się musisz uczyć, Jak w tej gonitwie żyć. Czasu nie pokonasz, choćbyś pękł, Od początku świata On królem królów jest. Nie poznałem jeszcze takiej, Która mnie za męża chce. Lada chwila zmienić zawsze, Czas najwyższy dzieci mieć. A życie mija, jak co rok. A życie mija, czuję to. Patrz, świat się ze mnie śmieje. Patrz, nie do śmiechu mi. Płacz gębę mi wykrzywia. Patrz, cóż to jest za cyrk. Nie ma jeszcze w głowie planów, Jak ten pierwszy melon zbić. Nie wiem, czy się mam podłożyć, Czy też outsiderem być. A życie mija, jak co rok. A życie mija, czuję to. W szkole nauczyciel mówił mi: Sam się musisz uczyć, Jak w tej gonitwie żyć. Czasu nie pokonasz, choćbyś pękł, Od początku świata On królem królów jest. Nie kupiłem jeszcze cegieł... Aby zacząć kopać dół... A życie mija, jak co rok. A życie mija, czuję to. A statek płynie, dokąd chce. A na pokładzie nie ma mnie. Nie ma mnie! Nie! Nie! Nie! Nie! Nie ma mnie! A statek płynie, chcę czy nie. A na pokładzie nie ma mnie!