Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta. Nie siadaj sam, By stworzyć to, co siłę da. Nie czytaj słów, One zabi ją smak. Powoli jedz, nie pij do dna, Nie siadaj sam. I nie bądź jak odkurzacz, Co tylko ssie by ssać. Zwarz by nie rozmawiać nigdy z obcym, O tym, co gotuje krew, Bądź jak lustro, co odbija cudzy gniew. Kobiecie daj, To, na co zawsze będzie łasa. I mądrość głośno chwal, A zaznasz z nią cudownych chwil. Atakuj wprost w miłosnych grach, Jej próżność głaszcz. Lecz nie bądź jak odkurzacz, Co tylko ssie by ssać. I nie karz czekać jej po nocach, To, co daje szybko bierz, Uroda jej topnieje w oczach, Tak jak śnieg, Tak jak śnieg. Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta. Muzyka jest pokarmem duszy, Mądre słowa sycą mózg, Spójrz głupota w krąg się puszy Tańcem ust, orgią ust. Na ziemi od miliona lat, Dobro walczy ze złem. Mimo wysiłków obu stron, Wciąż remis jest. Ty czujny bądź, I swoje miejsce w bitwie znaj. Lecz nie żyj tak jak matoł, Co nie wie, kto, w co gra. Zwarz byś sam się w czasie opamiętał, Z życia swego sprawę zdał, Tak byś chwili własnej śmierci Jasność miał, godność miał. Muzyka jest pokarmem duszy, Mądre słowa sycą mózg, Spójrz głupota w krąg się puszy Tańcem ust, orgią ust. Orgią ust, o o o o o o o o. Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta, Ta ra ta ta.