Szła się drogą kajś przez park To dziewcze istny cud. Miała mini krótkie tak, A nogi jak ten miód. Kożdy za nią patrzoł się I ruszyło zaroz mnie, Powiedzioł żech do niej tak: Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, bez ciebie smutne dni. Jak cię ni ma bardzo tęskno mi, Bo jest żeś moim słonkiem zawsze ty. ouououou... Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, więc nie uciekej mi. Już żech zgłupioł całkiem uwierz mi, Ach Dorko, już nie męcz więcej mnie. Już minęło pora lot, Ja dalej problem mom. Kaj bych nie obrócił się Tam zawsze widza ją. Oczy jak perełki dwie I spojrzenia do mnie śle, Ach Dorko, ty nie dręcz mnie. Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, bez ciebie smutne dni. Jak cię ni ma bardzo tęskno mi, Bo jest żeś moim słonkiem zawsze ty. ouououou... Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, więc nie uciekej mi. Już żech zgłupioł całkiem uwierz mi, Ach Dorko, już nie męcz więcej mnie. Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, bez ciebie smutne dni. Jak cię ni ma bardzo tęskno mi, Bo jest żeś moim słonkiem zawsze ty. ouououou... Dorko, tak mocno przaja ci, Dorko, więc nie uciekej mi, Już żech zgłupioł całkiem uwierz mi. Ach Dorko, już nie męcz więcej mnie, Ach Dorko, już nie męcz więcej mnie.