Dzieciątko Boże, Słodko w żłóbku śpi, I uśmiecha się przez sen. Usnęła Maria, Józef usnął też, Nad stajenką nocy tren. Panie Boże miłościwy. Strwożony Herod, Woła sługi swe, Zabić każe dziecko i Ruszają zbiry spełnić rozkaz ten, Wstanie dzień niewinnych krwi. Panie Boże miłościwy. Lecz Józefowi w śnie ukazał się, Anioł i powiedział tak: Józefie, dziecko i Maryję weź, Do Egiptu rychło wieź. Panie Boże miłościwy. I chociaż utrudzony wielce był, Dziecko i Maryję wziął, I na osiołku przez pustynię wiózł, I utulał nocy mgłą. Panie Boże miłościwy.