Jezus malusieńki Leży wśród stajenki Płacze z zimna, nie dała Mu Matula sukienki. Płacze z zimna, nie dała Mu Matula sukienki. Bo uboga była Rąbek z głowy zdjęła, W który Dziecię owinąwszy, Siankiem Je okryła. W który Dziecię owinąwszy, Siankiem Je okryła. Nie ma kolebeczki Ani poduszeczki, We żłobie Mu położyła Siana pod główeczki. We żłobie Mu położyła Siana pod główeczki. Dziecina się kwili maluteńka lili, W nóżki zimno, żłobek twardy Stajenka się chyli. W nóżki zimno, żłobek twardy Stajenka się chyli. Panienka truchleje, A mówiąc łzy leje: O mój Synu Wola Twoja, Nie moja się dzieje. O mój Synu Wola Twoja, Nie moja się dzieje. Tylko nie płacz proszę, Bo żalu nie zniosę. Dosyć go mam z męki Twojej, Którą w sercu noszę. Dosyć go mam z męki Twojej, Którą w sercu noszę.