Rozkwitają pąki białych róż Wróć Jasieńku z tej wojenki wróć. Wróć, ucałuj jak za dawnych lat, Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. Wróć, ucałuj jak za dawnych lat, Dam ci za to róży najpiękniejszy kwiat. Kładłam ci ja idącemu w bój, Białą różę na karabin twój, Nimeś odszedł, mój Jasieńku stąd, Nimeś próg przestąpił, Kwiat na ziemi zwiądł. Nimeś odszedł, mój Jasieńku stąd, Nimeś próg przestąpił, Kwiat na ziemi zwiądł. Ponad stepem nieprzejrzana mgła, Wiatr w burzanach cichuteńko łka, Przyszła zima, opadł róży kwiat, Poszedł w świat Jasieńko, Zginął za nim ślad. Przyszła zima, opadł róży kwiat, Poszedł w świat Jasieńko, Zginął za nim ślad. Już przekwitły pąki białych róż, Przeszło lato, jesień, zima już, Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej, Gdy z wojenki wrócisz Do dziewczyny swej? Cóż ci teraz dam, Jasieńku, hej, Gdy z wojenki wrócisz Do dziewczyny swej? Hej dziewczyno ułan w boju padł, Choć mu dałaś białej róży kwiat. Czy nie szczery był w twej dłoni dar, Czy też może wygasł twego serca żar. Czy nie szczery był w twej dłoni dar, Czy też może wygasł twego serca żar. W pustym polu zimny wicher dmie, Już nie wróci twój Jasieńko, nie. Śmierć okrutna zbiera krwawy łup, Zakopali Jasia twego w ciemny grób. Śmierć okrutna zbiera krwawy łup, Zakopali Jasia twego w ciemny grób. Jasieńkowi nic nie trzeba już, Bo mu kwitną pąki białych róż; Tam pod jarem, gdzie w wojence padł, Wyrósł na mogile białej róży kwiat. Tam pod jarem, gdzie w wojence padł, Wyrósł na mogile białej róży kwiat. Nie rozpaczaj lube dziewczę, nie, W polskiej ziemi nie będzie mu źle. Policzony będzie trud i znój, Za ojczyznę poległ ukochany twój. Policzony będzie trud i znój, Za ojczyznę poległ ukochany twój.