La la la la la la la la la la la la la. La la la la la la la la la, La la la la la la la... Kajko, że lietnij wieczier biez kostra I pod gitaru piesni do utra, A nocz niemalo miesta Fonariej goliat głaza. I tolko pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto piel o tom, o cziom Nie mog ty mnie skazat. I tolko pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto piel o tom, o cziom Nie mog ty mnie skazat. A ja choczu ostatsia s toboj No ty mołczisz, że ja pojdu domoj I w etu nocz ja nie usnu I budu wspominat. O tom kak pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto piel o tom, o cziom Nie smog ty mnie skazat. O tom kak pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto piel o tom, o cziom Nie smog ty mnie skazat. A dalsze wsio slożyloś kak w kino I widit tak mnie było sużdieno I możet nie słuczajno Na koncert ty mój popał. Znakomyje głaza lalala... I możet byt slieza lalala... Wied ja poju o tom, o cziom Ty tak i nie skazał. Na wieś ogromny zał lalala... Znakomyje głaza lalala... I ja poju o tom, o cziom Ty tak i nie skazał. La la la la la la la la la La la la la la la la la la Hmm... la la la hmm... La la la... La la la la la la la la la La la la la la la. Hej... La la la Hej... La la la... Hej... La la la... Hej... La la la... Kakoj, że lietnij wieczier biez astra I pod gitaru piet tak do utra, A nocz nie mało miesta Fonariej goriat głaza. I gdie to pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Swojej dewczionkie pieł O tom, o cziom nie mog skazat. I tolko pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto pieł o tom, o cziom Nie smog ty mnie skazat. I tolko pod lunoj lalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto pieł o tom, o cziom Nie smog ty mnie skazat. I tolko pod lunoj lalalalala... Parniszka zawodnoj lalala... Tak prosto pieł o tom, o cziom Nie smog ty mnie skazat.