Tak dziś napadało, wszystko jest na biało Biały dzień, biały ser, biały kruk Wszystko jest białe. Wciąż się dotykamy zmarzniętymi polikami Patrzysz ty, patrzę ja na ten świat Oszronione szyby. Choinka się skrzy, a pod choinką jesteś ty. Bo zimą potrzebne jest ciepło I miłość by wszystkim przyjemnie Się żyło, gdy dookoła mróz. Nocą, gdy czekasz na tą pierwszą gwiazdkę Prezenty, choinka, opłatek. Uwolnij karpia niech pływa zdrów, Bo święta przyszły już. Wezmę cię na sanki jak królewnę z bajki, Ty i ja i ten śnieg, co za pęd Zjeżdżamy z górki. Strojąc głupie miny urwę się z choinki By w ten mróz ogrzać cię, Ciepłem słów i pocałunków. Choinka się skrzy, a pod choinką jesteś ty. Bo zimą potrzebne jest ciepło I miłość by wszystkim przyjemnie Się żyło, gdy dookoła mróz. Nocą, gdy czekasz na tą pierwszą gwiazdkę Prezenty, choinka, opłatek. Uwolnij karpia niech pływa zdrów, Bo święta przyszły już. I tak ciągle trwamy śniegiem zasypani Cały świat minął nas, a my tu Tacy szczęśliwi. Mocno przytuleni śpiewamy kolędy Cicha noc ty i ja śnieg i mróz, Nadchodzą święta. Wciąż śpiewam ci Jak bardzo kocham cię w te dni. Bo zimą potrzebne jest ciepło I miłość by wszystkim przyjemnie Się żyło, gdy dookoła mróz. Nocą, gdy czekasz na tą pierwszą gwiazdkę Prezenty, choinka, opłatek. Uwolnij karpia niech pływa zdrów, Bo święta przyszły już.