Już powróciłaś z dawnych snów, Że nawet nie pamiętam już. Jesienny pejzaż, dawnych dni, Wraz z tobą puka do mych drzwi. Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Ooo... Dajana, Dajana moja miła. Ooo... Dajana, czemu mnie okłamałaś? Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Twych fotografii nie mam już, Miejsce po tobie pokrył kurz. Resztę spaliłem nie mam nic, Co przypomina ciebie mi. Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Ooo... Dajana, Dajana moja miła. Ooo... Dajana, czemu mnie okłamałaś? Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Zanim rozgrzejesz serce me, Nim znowu przyzwyczaję się, Nim serce wzbudzisz, lepiej idź I nie zapomnij zamknąć drzwi. Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Ooo... Dajana, Dajana moja miła. Ooo... Dajana, czemu mnie okłamałaś? Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać? Ooo... Dajana, Dajana moja miła. Ooo... Dajana, czemu mnie okłamałaś? Jak wierzyć ci, jak mam tobie ufać?